Czarno to widzę – czyli co w momencie szkody całkowitej lub kradzieży Leasingowanego samochodu.
Kiedy kupujemy auto raczej nie bierzemy pod uwagę tego, że ulegnie kasacji lub zostanie skradzione, jednak lepiej przygotować się na najgorsze i wiedzieć co zrobić po zaistnieniu tak przykrej sytuacji.
Ubezpieczenie i leasing
Zacznijmy od ubezpieczenia, każdy pojazd wzięty w leasing musi mieć ubezpieczenie zaakceptowane przez leasingodawcę. Zwykle oprócz OC jest nim również Auto Casco i zwykle to Ty jako leasingobiorca opłacisz składki. Po zawiadomieniu policji o kradzieży pojazdu otrzymasz dokumenty potwierdzające zgłoszenie kradzieży. to one będą podstawą do zgłoszenia szkody w Towarzystwie Ubezpieczeniowym.
Co w razie kradzieży auta
Powinieneś zgłosić swoją szkodę niezwłocznie. Jednak do momentu otrzymania od policji zaświadczenia o zakończeniu postępowania dotyczącego kradzieży w dalszym ciągu musisz opłacać składki. Podstawą do zakończenia umowy OC w przypadku kradzieży (jak i szkody całkowitej) będzie informacja o wyrejestrowaniu pojazdu z Wydziału Komunikacyjnego. Powinieneś się do niego udać po zakończeniu śledztwa z dokumentem otrzymanym od policji (lub stacji demontażu pojazdu).
A co z Leasingiem?
Po szkodzie całkowitej lub kradzieży pojazdu niezwłocznie zawiadom leasingodawcę o zaistniałej sytuacji. Podobnie jak w przypadku ubezpieczenia do momentu wyjaśnienia sprawy i wypłaty ubezpieczenia AC jesteś zobowiązany do płacenia rat. Jeżeli wykupiłeś GAP i masz gwarancję pokrycia 100% wartości pojazdu, wtedy ubezpieczenie powinno w całości pokryć Twoje zobowiązanie względem leasingu. Jeżeli nie miałeś GAP będziesz musiał opłacić z własnej kieszeni brakującą różnicę.
Może Cię również zainteresować:
Pocieszający jest fakt, że zazwyczaj będziesz musiał pokryć sam kapitał rat leasingowych, a ewentualna nadwyżka wypłacona leasingodawcy przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe trafi do Ciebie. Dokładne informacje na temat działania w takiej sytuacji znajdziesz w swojej umowie leasingowej.
Photo/Pixabay